Mariah Carey w 2001 roku przeżyła załamanie nerwowe w związku ze złym przyjęciem jej filmu Glitter i od tamtego czasu zdaje się podchodzić do siebie z dystansem. Znając oczekiwania fanów, gwiazda na scenie i w kontaktach z mediami odgrywa karykaturalną personę, która momentami może przywodzić na myśl drag queen. Rola diwy znajduje oczywiście odzwierciedlenie w jej stylu, który od lat kręci się wokół bardzo wysokich obcasów i kusych, ciasnych sukienek.
Od czasu rozstania z australijskim miliarderem, Jamesem Packerem, Mariah zdążyła przytyć, przejść operację pomniejszenia żołądka i schudnąć. Teraz postanowiła rozliczyć się z byłym narzeczonym przy pomocy singla zwiastującego jej piętnasty studyjny album. Piosenka pod wymownym tytułem GTFO lub, w pełnej wersji, Get The Fuck Out dobitnie podsumowuje jej stosunek do Packera. Zemstą wycelowaną w byłego może też być świetna forma, w której 48-latka zaprezentowała się w piątek na ściance iHeartRadio Music Festival w Las Vegas. Diwa zaprezentowała się w wysadzanej kryształkami minisukience, do której dobrała szpilki na platformie od Christiana Louboutina za 4,5 tysiąca złotych. Uwagę zwracał dopracowany, wielowarstwowy makijaż i pierścionek z motylkiem.
Zobaczcie, jak Mariah promuje nowy singiel. Ładnie wygląda?