Rihanna straciła przytomność podczas dzisiejszego koncertu w Australii. Piosenkarka wykonywała swój przebój Umbrella wraz z Chrisem Brownem, gdy nagle chwyciła się za brzuch i straciła równowagę. Upadła na scenę i nie mogła wstać o własnych siłach. Ochroniarze szybko znieśli ją za kulisy, a zespól dokończył swój występ. Po 15 minutach menedżer gwiazdy poinformował widzów, że Rihanna została odwieziona do szpitala.
Czekający pod szpitalem paparazzi dopiero późnym wieczorem zobaczyli opuszczającą ostry dyżur piosenkarkę. Gwiazda siedziała na wózku, który popychał Chris Brown. Wyglądała na zmęczoną i zmartwioną.
Dokładnie przepytałem personel oddziału, a także kilku pracowników Rihanny – powiedział dziennikarz telewizji E!. Dowiedziałem się, że lekarze kazali pielęgniarce przynieść test ciążowy do pokoju, gdzie badano piosenkarkę. Czyżby Chris miał niebawem zostać ojcem?
Inną interpretację wydarzeń podała gazeta Daily Mail, która - powołując się na wiarygodne źródło - twierdzi, że Rihanna cierpi na bulimię. Wielokrotnie donoszono o problemach z dietą i odżywianiem się gwiazdy. Wiecznie niezadowolona ze swojej figury piosenkarka nieustannie się odchudza i czasem dostaje ataków obżarstwa, które powodują u niej straszne wyrzuty sumienia.