Marysia Starosta jest jedną z najlepszych polskich wokalistek. Ciepło przyjęte albumy Czysta brudna prawda oraz Czarna biała magia, które nagrała razem ze swoim ówczesnym chłopakiem, raperem Sokołem, pokryły się platyną. Niestety, choć muzycznie ciężko o bardziej udany duet, w życiu prywatnym Marysia i Wojtek nie dogadywali się tak dobrze. Ostatecznie para się rozstała, a raper bardzo szybko zaczął układać sobie życie u boku modelki Kasi Poryckiej.
- września premierę miała kolejna płyta Marysi Starosty, tym razem solowa, zatytułowana Ślubu nie będzie. Album składa się z 12 utworów, a każdy z nich ma miłosne zabarwienie. Inspiracją do ich powstania było rozstanie z raperem, o którym Marysia opowiedziała w rozmowie z magazynem Vogue:
Jest inspirowana moimi uczuciami do niego, tym, co czułam wtedy i jak się czułam. A czułam się nie najlepiej, jak to kobieta, która traci miłość swojego życia. Dziś widzę, że bez dwóch zdań był mężczyzną mojego życia, ale na prawdziwą miłość cierpliwie czekam. Nagrywałam pamiętnik z rozstania, żeby jakoś sobie pomóc - wyznała Starosta.
W dalszej części wywiadu Marysia przechodzi do analizy utworów, które przekładają się na konkretne momenty jej wspólnego zycia z Wojtkiem:
"Nie" jest zapisem stanu, gdy ma się złamane serce. Dopóki się ono nie naprawi, nie zasklepi, to będzie negowało wszystko i wszystkich. Rozstanie było dla mnie jak zawał. W utworze "Nie" jest taka fraza, że: "nigdy nie było nas/ nigdy nie powiedziałeś mi, że jestem tą jedyną/ i jeśli mam być szczera, ja tobie szczerze też nie". Uświadomić to sobie, to jedno z bardziej bolesnych uczuć, jakich doświadczyłam. Jest to mocny utwór, w którym głośno krzyczę. Byłam zła i nie godziłam się z tym, co się dzieje - tłumaczy.
Pod koniec rozmowy Starosta wyznaje, że oboje z Wojtkiem mieli się zmienić, żeby ratować ten związek. Niestety, starania nie przyniosły upragnionego rezultatu:
Oboje mieliśmy się zmienić: jestem bałaganiarą, ale zaczęłam sprzątać, przestałam pić alkohol, choć lubię, starałam się myśleć pozytywnie, będąc osobą wiecznie w jakichś dołach i nerwach. Chciałam, żeby było dobrze, ale jeśli dwie strony nie pracują, to są małe szanse na powodzenie - skwitowała Marysia.
Sięgniecie po jej najnowszy album?