Doda nie odpuszcza tak łatwo. W wywiadzie udzielonym stacji Viva Polska wyjaśnia powód swojej niechęci do Edyty Górniak i Justyny Steczkowskiej. Jej zdaniem piosenkarki widzą w niej zagrożenie dla swoich karier, spotykają się często i ją obgadują.
Jeżeli ktoś mnie denerwuje, nie ma możliwości, żebym się postrzymała - mówi i przyznaje, że "nie wytoczyła jeszcze najcięższych armat". Zapewnia że wciąż stara się być miła dla Steczkowskiej.
To jest towarzystwo wzajemnej adoracji. Po prostu - mówi o Górniak i Justynie. Ta ma wiesz usta po prostu jak ponton, a ta nos jak hamulec od karuzeli. I spotykają się rozumiesz i obrabiają ten mój piękny tyłek.
Wygląda na to, że "Jusię" czeka jeszcze kilka ciężkich odcinków.