Polskie pokazy mody są niezwykle osobliwym zjawiskiem, którego funkcjonowanie może zadziwić nawet największych znawców branży. Zamiast skupienia się na ciekawych krojach i propozycjach na nowy sezon, zdecydowany nacisk kładzie się na oblepione logami sponsorów ścianki, na które pchają się celebrytki różnej maści, od osób z pierwszego rzędu po absolutnie nikomu nie znane indywidua. Cierpią na tym głównie projektanci, ponieważ zdjęcia "gwiazd", w często wątpliwej urody stylizacjach, łatwo wypierają z mediów jakiekolwiek informacje o kolekcji ubrań, która była danego wieczoru prezentowana.
Nie inaczej stało się w przypadku prezentacji nowego sezonu Marty Banaszek. Trud włożony w przygotowania kolekcji został dosłownie przyćmiony przez pojawienie się na ściance Dominiki Gwit czy Mai Hyży wystylizowanej na Pocahontas. Piosenkarka znana z tendencji do mocnego makijażu oka i tym razem nie została oszczędzona przez pędzel. Każdy element stylizacji, na który zdecydowała się uczestniczka X Factora jest co prawda dość przyjemny, jednak wspólnie tworzą one istny chaos rodem z hipisowskiej komuny. Gwoździem do trumny okazało się być w tym przypadku włosie przepasające czoło, idealnie dopełniające kreację na Janis Joplin z wyprzedaży.
Co Wy sądzicie o stylizacji Mai?