Piotr Stramowski zaczął "bywać na salonach" zaledwie przed dwoma laty, gdy wystąpił w Pitbullu Patryka Vegi. Potem poszło już z górki, a wizerunek seksownego brodacza ugruntował mu pozycję głównego amanta kinowych wynaturzeń spod ręki Vegi. Dzisiaj Stramowski razem z Katarzyną Warnke są parą porównywalną z Majdanami czy Kraśkami, chociaż trzeba przyznać, że jeszcze nie udają zbyt dobrze przed paparazzi: Wymuszone czułości Warnke na randce ze Stramowskim
Okazuje się, że Piotr nie zawsze uchodził za łamacza niewieścich serc. Gdy miał 12 lat łamał co najwyżej krzesła, na których siadał, bo, jak sam przyznał, był po prostu gruby.
Był na osiedlu jeden, który mnie tak nazywał, strasznie mnie to denerwowało, ale nie mogłem się odgrywać, bo był kilka lat starszy i należał do tych niegrzecznych chłopaków, których się bało. Poza tym... naprawdę byłem gruby - wyznał w rozmowie z Vivą.
Lubiłem oglądać telewizję i jeść chipsy. Do dziś lubię jeść, ale zwracam uwagę na to, co jem. Na potęgę objadałem się truskawkami. Brałem łubiankę truskawek i każdą maczałem w śmietanie i cukrze. Byłem w stanie zjeść całą cukierniczkę. Teraz jem same owoce.
Okazuje się, że 12-letni Piotruś posiadł niezwykłą umiejętność chowania pilota od telewizora we własnym brzuchu.
Wyhodowałem sobie tak duży brzuch, że potrafiłem w nim schować... pilota od telewizora - wspomina wzruszająco. To był mój popisowy numer przed kolegami.
Chcielibyście zobaczyć ten numer w wykonaniu 31-letniego Piotra?