Gwyneth Paltrow stanowi swego rodzaju ewenement jeśli chodzi o rynek medialny. Aktorka jest niemalże ucieleśnieniem archetypu amerykańskiej "dziewczyny z sąsiedztwa". Jej naturalna uroda i liczne sukcesy na koncie (w tym zdobycie Oscara za rolę w Zakochanym Szekspirze) powinny zjednać jej serca milionów. Choć co prawda gwiazda na brak popularności narzekać nie może, to jednak jej perfekcyjny wizerunek często drażni Amerykanów, za co została też okrzyknięta przez jeden z tabloidów "najbardziej znienawidzoną celebrytką Ameryki". Może to dziwić biorąc pod uwagę, że największym skandalem w jej życiu jest podajże rozwód z roku 2013, kiedy to aktorka w wyjątkowo cywilizowany i spokojny sposób rozstała się z Chrisem Martinem.
Gwyneth wygląda jednak na nieporuszoną nienawistnymi komentarzami na swojej najnowszej okładce do magazynu brytyjskiego Marie Claire, autorstwa Tesha. W nawiązaniu do swojego ponownego zamążpójścia, które miało miejsce pod koniec września tego roku, aktorka występuje w charakterystycznym dla siebie, minimalnym makijażu i białych sukniach od marek takich jak Loewe, Stella McCartney czy Dries van Noten.
Piękna?