Gdy Meghan Markle zdecydowała się zostać narzeczoną, a potem żoną księcia Harry’ego, nie spodziewała się chyba, że największym problemem, z jakim przyjdzie jej się zmierzyć, będzie jej własna rodzina. Kłopoty zaczęły się tuż przed ślubem, gdy jej brat postanowił wysłać do przyszłego szwagra list, w którym... przestrzegał go przed małżeństwem z jego siostrą.
Przypomnijmy: Brat Meghan Markle napisał LIST OTWARTY do Harry'ego: "To nie jest kobieta dla ciebie"
Potem skandal wywołał ojciec Meghan, próbując dogadać się z paparazzi na ustawiane zdjęcia ze ślubu. Gdy sprawa wyszła na jaw, zadbano o to, by Thomas Markle w ogóle nie pojawił się na uroczystości. Oficjalnie jednak nie przyjechał z powodu nagłych problemów z sercem, które miały być wynikiem dużego stresu. Urażony Markle zaczął żalić się dziennikarzom, że córka zerwała z nim kontakty.
Głos zabrała także siostra Meghan, która zagroziła, że wyda książkę, w której opisze "prawdę o swojej siostrze". Samantha Markle zarzuciła Meghan, że z jej powodu ojciec jest w coraz gorszym stanie i jeżeli umrze, będzie to jej wina. Nazwała też siostrę hipokrytką i stwierdziła, że "nigdy w życiu nie spotkała się z takim chłodem".
Nie da się wytłumaczyć czegoś tak paskudnego. Kopiowanie stylu ubierania Diany nie czyni jej podobną do niej - oceniła.
Pałac Kensington konsekwentnie milczy w tej sprawie, więc można się było spodziewać, że rodzina Meghan nie odpuści i będzie dążyć do konfrontacji. Samantha postanowiła dłużej nie czekać i rozmówić się z siostrą - w tym celu próbowała na własną rękę wtargnąć do Pałacu. Nie udało jej się zdobyć oficjalnej zgody na spotkanie, więc postanowiła po prostu wejść do środka, a raczej wjechać, bo pod budynkiem pojawiła się na wózku inwalidzkim, pchanym przez jej partnera.
Na zdjęciach zrobionych przez paparazzi widać, jak ściska w ręku maski księcia Harry'ego i Meghan, które kupiła w sklepie z pamiątkami. Niestety, została zatrzymana przez ochroniarzy. Choć próbowała ich przekonać, żeby pozwolili jej zobaczyć się z siostrą, jej tłumaczenia nie zrobiły na nich wrażenia. Pozwolono jej jedynie zostawić list.
Spór pomiędzy Meghan, jej siostrą i ojcem był dotychczas rozgrywany jedynie w publicznych wywiadach oraz za pośrednictwem współpracowników i przedstawicieli. To był ogromny ruch ze strony Samanthy, że próbowała zobaczyć się z Meghan twarzą w twarz. Fakt, że została zatrzymana przez ochronę i nie wpuszczono jej do środka, mówi sam za siebie - komentuje źródło The Mirror. Personel Pałacu został wyraźnie poinstruowany, aby nie pozwalać jej na dostęp do księżnej.
Komentatorzy oceniają, że desperacki krok Samanthy może wywołać gniew rodziny królewskiej i jedynie zwiększyć opór przed spotkaniem. Ponoć arystokraci boją się, jaki będzie następny ruch rodziny Markle. Tymczasem Samantha, która nie może darować siostrze "awansu społecznego" i tego, że nie zaproszono jej na ślub, twierdzi, że "Meghan nie pasuje do roli księżnej". Można się więc spodziewać, że już myśli nad kolejnym działaniem, które uprzykrzy życie księżnej Sussex...