Edyta Górniak cztery lata temu była gościem Kingi Rusin, która pracowała jeszcze wtedy w parze z Bartoszem Węglarczykiem w Dzień Dobry TVN. Padło wtedy niezręczne pytanie o plany ślubne z Piotrem Schrammem.
Niejasne pozostaje czy Kinga zadała je w dobrej wierze, bo nie miała pojęcia, że już się zdążyli rozstać. Dzisiejszy Fakt twierdzi, że nie, natomiast obecny parner Kingi, Marek Kujawa w rozmowie z Pudelkiem twierdzi, że Rusin nie miała pojęcia o rozstaniu. Faktem pozostaje, że Edyta jednak cierpiąca po zerwaniu, potraktowała jej pytanie jako złośliwość.
Zżymała się wtedy na Kingę w tabloidach, zarzucając jej braki warsztatowe.
Może ona ma za małe przygotowanie dziennikarskie… Z pewnością to był ostatni czas, jaki poświęciłam tej osobie - zapowiedziała mściwie w rozmowie z Faktem.
W odpowiedzi Rusin poradziła jej, by nabrała nieco więcej dystansu do siebie.
Na szczęście czas zaleczył rany. Rzeczywiście, przez minione cztery lata Górniak starannie unikała Kini, jednak ostatnio zmieniła zdanie i zaczęła wręcz zabiegać o spotkanie z nią. Podobno wzruszyła ją troska prezenterki o ekologię i zaangażowanie, z jakim walczy w mediach i Sejmie o ochronę środowiska.
Doszło do tego, że przed swoją kolejną wizytą w Dzień Dobry TVN specjalnie poprosiła producentów o to, by rozmowę poprowadziła właśnie Rusin.
Edyta wybiera się w najbliższym czasie do "Dzień Dobry TVN", by promować nową trasę koncertową - potwierdza informator tabloidu. Zastrzegła, że chce być w odcinku, który będzie prowadziła Kinga. Chce ją pochwalić za zaangażowanie w ochronę środowiska i zakopać wojenny topór.