Rodzina Kardashianów jest niewątpliwie najbardziej popularnym "rodem" naszych czasów. Choć klan co prawda zawdzięcza swoją popularność amatorskiemu nagraniu porno jednej z sióstr, to dziewczynom nie można jednak odmówić zadziwiającej umiejętności do przyciągania uwagi widzów. Ich olbrzymia popularność jest jednak w dużej mierze dziełem przypadku, jako że program, na którym się wypromowały powstał tylko dlatego, że stacja E! wstrzymała w tamtym czasie prace nad reality show poświęconym Lindsay Lohan i musiała zapełnić czymś lukę w ramówce.
Nieco na uboczu słynnego rodu znajduje się uchodząca za najinteligentniejszą latorośl Kris Jenner, Kourtney Kardashian, która jako jedyna z sióstr zdobyła wyższe wykształcenie. Od jakiegoś czasu 39-latka próbowała zaistnieć jako ekspertka od zdrowego odżywiania, wprowadzając w swoim życiu ściśle wegańską dietę. Wygląda jednak na to, że w życiu celebrytki nastąpił niespodziewany przełom. W środę Kourtney zamieściła post na swojej stronie internetowej, w którym tłumaczy radykalną zmianę swojej diety.
Ostatnimi czasy byłam mniej rygorystyczna, jeśli chodzi o unikanie nabiału i glutenu w mojej diecie. Zauważyłam, że mój brzuszek bolał zawsze, kiedy skusiłam się na pizzę czy lody, więc postanowiłam to trochę zmienić. Staram się utrzymywać małe porcje nabiału i glutenu w organizmie, aby był gotowy, gdy będę chciała sobie trochę zjeść.
Co więcej, nawet dla tak wpływowej i zamożnej osoby jak Kardashianka, utrzymywanie rygorystycznej diety przy wychowywaniu trójki dzieci okazało się być wręcz niemożliwe.
Kocham próbować regionalne potrawy i jeść wszystko bez zasad, szczególnie, gdy podróżuję, więc ten nowy system żywieniowy jest dla mnie lepszy. Kiedy byłam z dziećmi na wakacjach we Włoszech, one kochały jeść gelato każdego dnia, ja również lubiłam zjeść sobie po małej kulce.
Nie chcąc jednak rezygnować ze swojej perfekcyjnej figury, celebrytka nadal stara się zachować pewne ograniczenia jeśli chodzi o posiłki, które przygotowuje dla siebie w domu.
Wszystko w mojej spiżarni jest wciąż bez glutenu i nabiału, więc gdy jestem w domu, to wciąż staram się jeść najzdrowiej jak tylko się da. Ćwiczę też pięć razy w tygodniu.
Czy w ślad za Kourtney pójdą inne wyznawczynie restrykcyjnych diet i popuszczą nieco pasa?