W branży filmowej, nawet bardziej niż w jakimkolwiek innym przemyśle, liczy się oryginalność i umiejętność zapadania ludziom w pamięć. Trudno sobie więc wyobrazić jaką przeszkodą w karierze musi okazać się posiadanie sobowtóra z podobnymi planami na przyszłość. Z takim problemem Keira Knightley musiała zmagać się od początku swojej drogi zawodowej. Niemal dwie dekady temu aktorka została zatrudniona do roli służącej, podającej się za bohaterkę graną przez Natalie Portman w Gwiezdnych Wojnach. Angaż ten był niewątpliwie pomyślnym startem w życie zawodowe, jednak nierozerwalnie połączył już dwie aktorki, które są do siebie porównywane po dziś dzień.
Szczęśliwie obu paniom udało się odnieść sukces w Hollywood, o którym to dokonaniu Knightley opowiedziała amerykańskiemu Elle przy okazji zdjęć do najnowszego numeru magazynu. Aktorka wystąpiła w czarno-białej sesji autorstwa Davida Baileya, do którego aparatu robiła groźne miny będąc spowitą w graficzne kreacje od topowych domów mody.