Z niewiadomych przyczyn Małgorzata Kożuchowska z dość średniej klasy aktorki znanej przede wszystkich z Na dobre i na złe oraz Kilera z czasem zyskała miano "ikony stylu" oraz gwiazdy tak wielkiego kalibru, że aż dziwne, że mieści się jeszcze w granicach Polski. Ostatnie lata artystka spędziła na planie Rodzinki.pl i Drugiej szansy, lecz niebawem jej kariera może nabrać rozpędu, bo Kożuchowska nawiązała współpracę z Patrykiem Vegą - reżyserem o tyle skrajnie ocenianym, co gwarantującym sukces komercyjny.
Kożuchowska, która teoretycznie mocno chroni swoją prywatność, co jakiś czas puszcza oko do mediów, pokazując jakiś fragment życia prywatnego. Tym razem stało się to przy okazji czwartych urodzin jej syna, Jana Franciszka Wróblewskiego. Choć sama aktorka początkowo milczała na ten temat w swoich mediach społecznościowych, imprezą pochwaliła się firma, która organizowała przyjęcie.
Tadam! Na takiej imprezie jeszcze nie byłyśmy🙊 Najpierw pojawiła się policja, potem przybyła straż pożarna na sygnale🚒🚔🚑 A wszystko to, aby uczcić urodziny Jasia ❤ Miłośnikowi aut życzymy wszystkiego najpiękniejszego, niezwykłych przygód i wspaniałych przyjaciół ❤💗❤ Strażacy wyrzucali hektolitry balonowej piany, dzielny pies w hełmie pilnował słodkości. Pani Małgosiu @malgorzatakozuchowska_ 💗❤💜💙💚💛 dziękujemy za zaufanie. Uwielbiamy takie wyzwania! - napisała firma Wiewiórka i spółka.
Ostatecznie i Małgosia wrzuciła na swój Instagram relację z imprezy. Niespodzianka się udała! Nie ma nic wspanialszego niż szczęście swojego dziecka! ❤️❤️❤️To było bajeczne popołudnie!🍰🔥🥤🚒 Kolejne urodzinki już za rok, a tak chciałoby się zatrzymać ten czas...🙈 - napisała aktorka.
Myślicie, że Jan Franciszek zostanie kiedyś strażakiem? Był nim Rafał Maślak, ale to chyba nie jest najlepszy przykład dla syna uduchowionej aktorki...