Kinga Rusin ma w pracy opinię profesjonalistki - zdaniem życzliwych. I wrednej jędzy - zdaniem reszty. Jeśli coś jej się nie podoba, to raczej nie tłumi uczuć w sobie. Tym jak traktuje ludzi umacnia swój wizerunek Cruelli De Mon ze 101 Dalmatyńczyków.
Niedawno w czasie sesji zdjęciowej do jednego z magazynów zrobiła awanturę, bo... krzesło, na którym miała pozować, było za zimne. To nie wszystko. Jak donosi Na żywo, w czasie przygotowań do nagrania programu prowadzonego przez Kingę, oberwało się makijażystce za to, że miała zbyt zimne palce.
Trudno się dziwić, że za sobą przepadają - obie takie szczere i dobre:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.