Ostatnia sesja Kate Winslet, która ukazała się w magazynie Vanity Fair, spotkała się z bardzo chłodnym przyjęciem. Brytyjskie media oskarżyły aktorkę o ujędrnianie sobie pupy programami graficznymi, a organizacje walczące o prawa zwierząt skrytykowały za pozowanie na naturalnym futrze. Natychmiast znalazło się wielu zagorzałych obrońców aktorki, którzy twierdzą, że Kate nie potrzebuje żadnych poprawek.
Albert Wolsky, jeden z najbardziej szanowanych projektantów kostiumów, stwierdził, że sylwetka Kate jest niezwykła:
Z jej ciałem wspaniale się współpracuje – mówi Wolsky. Kate to poważna aktorka, wszystkie szczegóły jej wyglądu muszą być idealne. Gra całą sobą, nie tylko twarzą. Nie chce być wyretuszowaną lalą na okładce jakiegoś magazynu. W ogóle nie potrzebuje poprawek, jest idealna.
Nikt nie twierdzi, że dokleiła sobie cudze nogi, jak na przykład Doda, ale jedynie, że trochę pomogła swojej naturalnej urodzie. Wierzycie, że taki odcień skóryuzyskała tylko dzięki oświetleniu? Porównajcie sesję zdjęciową ze zwykłą fotografią Winslet.