W czasach, gdy ingerencje graficznych wróżek potrafią zmienić celebrytki nie do poznania, a wyjątkowe diety są w stanie wymodelować rysy twarzy, spotkanie z idolem może okazać się nie tyle spełnieniem marzeń, co sporym zaskoczeniem. Do tuningowania swego wyglądy przywykła już np. Madonna, która nawet na swoich najnowszych teledyskach nie wygląda na więcej niż 30 lat, co niestety rozmija się dramatycznie z faktycznym stanem jej aparycji.
Gwiazda pop zaprezentowała się paparazzi w ostatni czwartek, kiedy to opuszczała słynną celebrycką restaurację Chiltren Firehouse w Londynie. Trzeba przyznać, że jak na jej standardy, Madonna zaprezentowała się tym razem w wyjątkowo skromnej stylizacji, na którą składały się brązowe botki z ćwiekami, powłóczysta suknia oraz klasyczny czarny płaszcz. Nie rezygnując jednak ze swojego "młodego" wizerunku, artystka zaprezentowała ekstrawagancką biżuterię stomatologiczną znaną także jako "grill". Niestety z odpowiedniej odległości świecidełko zamiast zdobić, jest w stanie oszpecić uśmiech, przywodząc na myśl rozkładające się perełki, które od ponad dekady nie miały kontaktu ze szczoteczką.
Jak oceniacie gwiazdę w jesiennym wydaniu?