Teri Hatcher podzieliła los większości obsady Gotowych na wszystko i wraz z ostatnim klapsem na planie serialu straciła status gwiazdy. Na przestój w jej karierze z pewnością wpłynęła niezdrowa fascynacja medycyną estetyczną, w związku z którą twarz byłej dziewczyny Bonda zaczęła wyglądać na częściowo sparaliżowaną. Jako że skutki ostrzykiwania się botoksem było widać już na jej zdjęciach ze ścianek, hollywoodzcy producenci zaczęli podchodzić do niej z dystansem...
53-latka, która w ciągu ostatnich sześciu lat pokazała twarz tylko w dwóch mało znanych serialach, teraz zdaje się być gotowa na wielki powrót. Świadczy o tym jej obecność na sobotniej gali From Paris With Love, zbierającej fundusze na szpital dziecięcy w Los Angeles. Gwiazda postarała się, by na charytatywnej ściance być w centrum uwagi i podkreśliła figurę efektowną, fioletową suknią od Chiary Boni, której asymetryczny dekolt eksponował jej wysportowane ramiona. Całość uzupełniała srebrna, cekinowa kopertówka, ale wzrok najbardziej przykuwał promienny, nieskrępowany paraliżem uśmiech, którym Hatcher rozpieszczała fotografów.