Gośćmi najnowszego odcinka programu Kuby Wojewódzkiego byli: Katarzyna Nosowska i Dawid Podsiadło. Nosowska gościła w programie niemal równo rok temu. Opowiadała wtedy, jak wpadła na pomysł zamieszczania na Instargamie prześmiewczych filmików z cyklu A ja żem jej powiedziała. Od tamtej pory sporo się zmieniło.
Nosowska najwyraźniej doszła do wniosku, że rozbawianie ludzi nie do końca jej pasuje jako nowa ścieżka kariery i z dnia na dzień wszystko pokasowała. Oprócz tego nagrała nową, świetnie przyjętą, choć nietypową jak na nią, płytę Basta i zaczęła, podobno, ćwiczyć z Chodakowską. Niestety, na razie bez rezultatów, ale, jak podkreśla Nosowska, rzeczywiście zaczęła się ruszać. Póki co na scenie..
Zauważyłeś, jak strasznie schudłam? - zagaiła, siadając na kanapie. Pamiętasz, jak tu siedziałam poprzednio i mi się półdupek nie mieścił? Żartuję. Przecież ja nic nie schudłam, wręcz przytyłam. A nawet na scenie już nie stoję, tylko się ruszam. Nie wiem, po co mi ten statyw podstawiają. Wszyscy się widocznie przyzwyczaili, że ja tylko stoję, a ja teraz ten mikrofon dumnie trzymam w ręku. To jest pierwszy moment w moim życiu kiedy mówię sobie, że jestem zajebista. Nie chodzi o to, że robiłam coś wspaniałego dla świata, ale myślę, że dałam radę w życiu. Mówię to bez wyrzutów sumienia i bez kulenia się w sobie: jestem jaka jestem, ale dałam radę. Już nie zlewam się z płaszczem. Ta nowa płyta to jest zamknięcie. To nie jest pisane z perspektywy osoby, która ma o coś żal. Ja już nie mam o nic żalu. Tak naprawdę, na poziomie podstawowym, ludzie, my wszyscy jesteśmy bardzo do siebie podobni, różnią nas tylko dekoracje. Właściwie to ze wszystkim można mieć teraz problem, na przykład: spójrz, jaka ta kanapa jest źle pikowana, obejrzyj Szelągowską, ona dobrze pikuje. Jak powiedziałam, że nie będę się odchudzać - syf. Będę się odchudzać - syf. Zamieszczałam filmiki - ohyda, skasowałam - ohyda. Nie napisałam książki - źle, napisałam - źle. Czyli żyłam i umarłam beznadziejnie. Dowiedziałam się na przykład, że moja książka jest obrzydliwie antykobieca.
Kolejną zmianą w życiu piosenkarki, od czasu poprzedniej wizyty w studiu, była wyprowadzka jej jedynego syna, Mikołaja. Nosowska nie ukrywa, że tę potrzebę uświadomiła mu osobiście.
Powiedziałam synowi, że już czas - przyznała. Ma dwadzieścia lat. A co?
Widziałem go ostatnio na Centralnym - stwierdził Wojewódzki.
Żebrał? - zainteresowała się Kasia. Oczywiście, że mu nie kupiłam mieszkania. Za co? Ja będę miała hajs to najpierw sobie kupię. Wiesz, jak on do mnie pisze SMS-y? Nie tylko on, teraz ludzie to robią. Nie napiszą w jednym SMS-ie, niech będzie nawet długi, ja chętnie poczekam. A nie. Mikołaj pisze na przykład: "mamo" i chłodne trzy kropki. A mi serce skacze. Potem się okazuje, że chce wpaść pogadać. To nie może po prostu przyjść?
Dawid Podsiadło, po wyreżyserowanych falstartach, gdy zgodził się wpaść gościnnie do programu z gitarą na pół minuty, tym razem dla odmiany zaprezentował całego Małomiasteczkowego w wersji unplugged.
Czy ja cię nie podsiadłem teraz? - zagadnął Katarzynę, zajmując miejsce na kanapie. Ja zostałem zaproszony na jeden z treningów w towarzystwie Kasi i potem faktycznie przytyłem.
Ale widzisz, jak ja totalnie schudłam? - podpuszczała nadal Nosowska. Jeszcze niedawno to byśmy się w ogóle nie zmieścili na tej kanapie. Piętnastu takich jak ty by się we mnie zmieściło, o Jezu!, jak to zabrzmiało. Mi chodziło, że jak w pokrowiec…
A kiedy w związkach czujesz, ze nie ma fal? - zaintersował się prowadzący. Bo z płyty wynika, że to są głównie zawody.
Jakoś tak po dwóch tygodniach - wyznał Dawid. Tak, to są zawody, są wyścigi..
Nie takie zawody! - zaprotestował prowadzący. Mnie się wydaje, że to nowe pokolenie przeskoczy nasze, przedefiniuje świat na nowo.
A! No to ze związkami jest tak, że jak nie wychodzi to nie wyjdzie - wyjaśnił Dawid. To jest wbrew pozorom mądre zdanie. Ja nie wiem, czy mam tyle wiary w nasze pokolenie, co ty, nie wiem,, czy to nie jest nadzieja płonna. Ja nie czuję w sobie takiego potencjału, żebym coś mógł zmienić na lepsze. Jest mnóstwo rzeczy większych i ważniejszych.
Kiedy robiliśmy wywiad dla Polityki, zapytałem Dawida, co najbardziej rock&rollowego zrobił w życiu - wyznał Wojewódzki. No więc pierwsze to było wystawienie obrazu za okno na parterze, w Krakowie, a drugie podpalenie koszulki na koledze z zespołu.
Ja was przez to przeprowadzę - obiecał widzom Podsiadło. No więc robiliśmy takie coś, zwinęliśmy, potem pyk… I powstawały takie dziury, głównie na plecach. Mówiliśmy, że będzie miał fajną koszulkę, taką z dziurami. No i później nie dało się tego zgasić. Baliśmy się go oblewać, bo w kubkach mieliśmy niekoniecznie wodę, więc czekaliśmy aż ktoś przyniesie prawdziwą wodę. Ale on też się śmiał….
Chciałbyś dodać coś jeszcze? - zapytał Wojewódzki.