Edyta Herbuś to osoba, która jak nikt inny (no, może z wyjątkiem Żory) powinna mieć sentyment do programów ze słowem "gwiazda" w tytule. Gdyby nie Taniec z gwiazdami, nikt by o niej nie usłyszał. Nigdy. Nie wystąpiłaby z pewnością w Jak ONI śpiewają, nie zagrała w serialu i nie dorobiłaby się na chałturach w centrach handlowych.
Okazuje się jednak, że są programy, którymi tancerka gardzi. Programy poniżej jej aspiracji. Zalicza się do nich przede wszystkim show Dwójki:
Nie, zdecydowanie nie! Miałam od nich już kilka propozycji, ale nie zdecydowałam się na to. Jakbym chciała, to bym zatańczyła. Odrzuciłam ich oferty – powiedziała Super Expressowi zapytana o swój ewentualny udział w Gwiazdy tańczą na lodzie.
Zastanówmy się: w czym Gwiazdy na lodzie jest gorsze od Tańca z gwiazdami i Jak ONI śpiewają?