Tę bulwersującą sprawę ujawnił portal Oko.press. Jak się okazało, gwałciciel jeszcze 17 października jak gdyby nigdy nic, odprawiał mszę w parafii w Orzechowie w diecezji warmińsko-mazurskiej. Delegowała go tam kuria, gdy piętnaście lat temu wrócił do Polski po odsiedzeniu w amerykańskim więzieniu wyroku za gwałt na siedemnastolatce.
Do przestępstwa doszło w polonijnej parafii w New Britain w stanie Connecticut. Ksiądz Roman K. podjął się opieki duszpasterskiej nad siedemnastolatką, zgwałconą przez taksówkarza. Straumatyzowaną nastolatkę postanowił uzdrowić w taki sposób, że… sam ją zgwałcił. Potem tłumaczył, że gwałt miał mieć działanie "terapeutyczne".
Chciałem jej pokazać, że stosunek seksualny z mężczyzną może być przyjemny - zeznał podczas rozprawy w amerykańskim sądzie.
Ostatecznie ksiądz Roman zdecydował się pójść na ugodę, w zamian na niższy wyrok. Po odsiedzeniu dziewięciu miesięcy w więzieniu w Stanach Zjednoczonych wrócił do Polski i z miejsca dostał posadę proboszcza w Orzechowie w województwie warmińsko - mazurskim. Kuria zdecydowała się nie zamęczać Stolicy Apostolskiej informacją o tym, że gwałciciela mianowała proboszczem, choć taki obowiązek został wprowadzony jeszcze przez Jana Pawła II i podtrzymany przez kolejnych papieży.
Śledztwo w tej sprawie przeprowadził reporter portalu Oko.press, któremu udało się porozmawiać z Romanem K. po odprawionej przez niego mszy.
Ja się nie przyznałem, ja przyjąłem ugodę - zapewniał gorąco. Gdyby powiedzieli, że miałem stosunek z żyrafą to też bym się przyznał. Adwokat powiedział mi: albo się zgodzisz, albo będziesz przez następne kilka lat czekał na proces. A ja nie miałem pieniędzy.
Wygłaszając tę żarliwą obronę samego siebie, ksiądz Roman zapewne nie zdawał sobie sprawy z tego, że reporter dotarł już do stenogramów jego zeznań w amerykańskim sądzie, w których tłumaczył, że zgwałcił nastolatkę "terapeutycznie".
Dopiero po ujawnieniu skandalu ocknęła się kuria i zawiesiła proboszcza w pełnieniu obowiązków. Szczęśliwym przypadkiem arcybiskup przypomniał sobie nagle o wytycznych Stolicy Apostolskiej dotyczących ukrywania pedofilów.
Biorąc pod uwagę obowiązujące wskazania Stolicy Apostolskiej i wytyczne Konferencji Episkopatu Polski, Arcybiskup Józef Górzyński, Metropolita Warmiński po rozeznaniu sytuacji podjął decyzję o skierowaniu sprawy do Kongregacji Nauki Wiary, co wiąże się z jednoczesnym zawieszeniem ks. Romana K. w pełnieniu obowiązków duszpasterskich - napisał w oficjalnym oświadczeniu.
Może trochę, szkoda, że dopiero po piętnastu latach...