Problemy zdrowotne Agaty Młynarskiej zaczęły się pięć lat temu. Jesienią 2013 rokuzasłabła na planie programu Świat się kręci, który wtedy prowadziła. Dla niego zrezygnowała z dyrektorskiego stanowiska w Polsacie i po latach wróciła do TVP. Zależało jej na tym, by wszystkiego dopilnować osobiście i ostatecznie skończyło się skrajnym wycieńczeniem organizmu. Postawienie właściwej diagnozy zajęło lekarzom kilka miesięcy. Okazało się, że prezenterka cierpi na poważne problemy gastrologiczne i musi całkowicie zmienić styl życia oraz dietę.
Zanim jednak wykryto u niej nieswoiste zapalenie jelit, sporo się wycierpiała.
Poszukiwania trwały tydzień, ale nie poznano przyczyny bólu - wspominała w Grazii. W czwartek wypisano mnie do domu, ale już następnego dnia znów zaczął mnie boleć brzuch. Wtedy trafiłam do innego szpitala i zostałam tam trzy tygodnie. Wszystko wskazywało na to, że to jest nieswoiste zapalenie jelit, ale pani profesor chciała zrobić jeszcze inne badania. Okazało się, że trzeba zrobić operację pęcherzyka żółciowego, a zaraz po niej kolejną, poszerzania dróg żółciowych. *Spędziłam w szpitalu 25 dni. *
Odkąd wykryto u niej chorobę Leśniowskiego Crohna i przepisano właściwe leki, dziennikarka może wieść prawie normalne życie, choć, jak przyznaje w wywiadach, nawrót może nastąpić w każdej chwili, nawet przy skrupulatnym przestrzeganiu zaleceń lekarskich.
Życie z tą chorobą jest wyzwaniem, bo nigdy nie wiadomo, kiedy ona zaskoczy, kiedy będzie pogorszenie - wyznała w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Nawet lekarze są bezradni, bo to jest nowa choroba cywilizacyjna. Każdy może na nią zachorować. Wielu ludzi nie wie, że na to choruje, bo nie kojarzy objawów. To się dzieje nagle: zaczynasz mieć ból brzucha, zaczynasz wymiotować, mieć biegunkę, pocić się i lecieć przez ręce. To wszystko jest jak bomba zegarowa. To jest wynik cywilizacji, w której żyjemy.
Wraz ze wzrostem świadomości swojej choroby i tego, że każda infekcja niesie niebezpieczeństwo pogorszenia, u Młynarskiej nasilił się lęk przed wirusami, których obecność dostrzega wszędzie. Ostatnio wsiadła do pendolino na trasie Warszawa - Kraków w chirurgicznej maseczce na twarzy.
Do Krakowa na spotkanie ze smogiem i nagranie w programie Ewy Drzyzgi na temat chorób jelit - wyjaśniła na Instagramie. W dużych skupiskach ludzi warto być w maseczce, żeby uniknąć zarażenia infekcjami. Polecam Wam bardzo! A jak u Was z powietrzem?
Myślicie, że przesadza?