Cztery lata temu książę Harry dał początek Invictus Games, rozgrywkom dla zranionych lub chorych żołnierzy i weteranów z całego świata. Tegoroczna edycja igrzysk miała miejsce w Sydney, co idealnie złożyło się z dyplomatyczną podróżą arystokraty oraz jego ciężarnej małżonki do Australii i Oceanii.
Książęca para pojawiła się na oficjalnym zakończeniu rozgrywek, gdzie zostali przywołani na scenę falą owacji. Podczas swojego przemówienia Meghan podziękowała zgromadzonym za ciepłe przyjęcie jej do "rodziny Invictus Games", a także zaznaczyła, jak ogromne wrażenie wywarła na niej nienaruszalna więź między weteranami oraz silne poczucie wspólnoty, którego doświadczyła w trakcie wizyty w Sydney.
Po odzianej w khaki księżnej, przyszła pora na Harry'ego, który rozpoczął przemówienie mało oficjalnym "hello guys", aby następnie przejść do podziękowań dla organizatorów zawodów, bez których nie mogłyby się one odbyć. Książę dodał też, że co roku czerpie od zawodników niezwykłe pokłady inspiracji. Przyszły tata opisał też zgromadzonych jako "zwykłych ludzi, robiących niezwykłe rzeczy".
W tegorocznej edycji zawodów po raz pierwszy udział wzięła także Polska, reprezentowana przez 20 weteranów, którym towarzyszyły rodziny i przyjaciele.
Myślicie, że igrzyska Invictus zawitają kiedyś nad Wisłę?