Justyna Steczkowska zrobi wszystko, żeby wkurzyć Dodę. Przyjęła ciekawą strategię. Nie odpowiada na jej zaczepki podczas programu, za to regularnie udziela wywiadów prasie kolorowej i stara się jej dopiec. Nie robi tego jak Dorota otwarcie, tylko złośliwie i perfidnie.
Ostatnio na okładce Gali zasugerowała, że Doda jest w jakiejś opozycji do dziewczynek, z których każda jest małą "królową". Że ogłaszając się tą jedyną robi im jakąś krzywdę. Teraz w wywiadzie dla Party uderza w jej najczulszy punkt, w dodatku udając, że nie wie, o co chodzi. Czytając to, czuć płynący jad i zazdrość. Nie wypada to najlepiej. Doda mówi wprost - "Jusia jest idiotką", "Jusia" zaś udaje, że nie rozumie, że mówi coś, co ją maksymalnie rozsierdzi:
Porównanie Doroty z Gosią Andrzejewicz komentuje "zaskoczona": Powiedziałam tylko to, co zostało napisane w scenariuszu. Nie widziałam w tym stwierdzeniu nic obraźliwego, wręcz myślałam, że to miłe, bo przecież Gosia i Dorota są wokalistkami popowymi o zbliżonym repertuarze i podobnej publiczności.
Justyna całkiem na serio uważa się za artystkę z innej ligi niż Doda. A przecież jest z tak samo niskiej. Co zabawne, sądzi, że należy do jakiejś elity i porównuje się do Anny Marii Jopek:
Gdyby Doda porównała mnie z inną wokalistką z mojej półki, na przykład Edytą Górniak, Anną Jopek czy Kayah, nie czułabym się urażona - mówi skromnie.
Jeszcze bardziej rozbawiło nas to, że Steczkowska pożaliła się Party, że Doda ją zastrasza:
Cała Polska widziała, jaki bezpardonowy atak na mnie przypuściła - wyznała i zdradziła, że po jednym z odcinków znalazła na drzwiach swojej garderoby zdjęcie Dody z ostrzeżeniem napisanym czarną kredką do oczu: "Uważaj, królowa jest tylko jedna! Oko za oko..."
Justyna, jak myślisz, czy Anna Maria Jopek (wokalistka "z twojej półki"), wyżaliłaby się z czegoś takiego tabloidowi? Bez żartów, trudno stawać tu po czyjejś stronie, ale bardziej drażnią nas jednak manekiny uważające się za elitę niż chamy z pieniędzmi.