Ukochany Anny Korcz, przedsiębiorca Paweł Pigoń, dostał niedawno rozwód i nic już nie stoi na przeszkodzie, by para zaleglizowała swój dwuletni związek. Aktorka poznała go na spotkaniu biznesowym w 2006 roku. Dochodziła wtedy do siebie po zdradzie męża, który zostawił ją dla młodszej. Podobno nie liczyła na kolejny związek. Ale zakochała się i sama stała się przyczyną rozwodu.
Czyli typowy "happy end".
Przestałam chodzic na babskie wieczory, wolę czas spędzać z moim mężczyzną - wyznała w jednym z wywiadów. Wierzę, że on jest moim ostatnim mężczyzną w życiu.
Niedawno na palcu aktorki pojawił się zaręczynowy pierścionek. Paweł dostał rozwód - mówi Super Expressowi znajoma pary. Jego żona Agnieszka nie miała wyjścia i musiała się zgodzić na definitywne rozstanie. Wiedziała, że mąż nie wróci do niej i ich dzieci.
Gratulujemy. "Ja tylko zamawiałam piwo":