Agnieszka Fitkau-Perepeczko jest bez wątpienia jedną z najbarwniejszych postaci w polskim show biznesie. Pomimo ukończonych 76 lat, wdowa po "Janosiku" zachwyca energią i witalnością, jakiej mogłaby jej pozazdrościć niejedna młoda osoba.
Agnieszka nie zamierza rezygnować z głębokich dekoltów i mocnego makijażu, ma też słabość do znacznie młodszych mężczyzn. Żartobliwie mówi o sobie, że jest "niezłą staruchą" i nie ukrywa, że uważa siebie za "ewenement". Ponoć jednym z jej sposobów na świetną formę jest post warzywno-owocowy, który przeprowadza raz w roku.
Przypomnijmy: Agnieszka Fitkau-Perepeczko skromnie o sobie: "Jestem NIEZŁĄ STARUCHĄ! Uważam siebie za ewenement
Ponadto Agnieszka korzysta z zabiegów odmładzających, takich jak np. ostrzykiwanie własną krwią. Ostatnio pochwaliła się zdjęciem po tzw. wampirzym liftingu.
W niedzielę Perepeczko była gościem Pytania na Śniadanie, gdzie zasiadła na kanapie obok kapitana Krzysztofa Baranowskiego, męża Bogumiły Wander. Tematem rozmowy był hejt, jaki spotkał ostatnio panią Bogumiłę z powodu jej... zmarszczek. Pod ostatnimi zdjęciami 75-latki internauci pisali między innymi, że "Wander wygląda jakby od kilku lat nie żyła".
Perepeczko była oburzona krytyką pod adresem młodszej o rok koleżanki i przyznała, że sama także mierzy się z hejtem. Jej zdaniem jednak nie warto się tym przejmować, tylko żyć pełnią życia, bo starość także może być piękna.
Starość jest fascynująca, tylko trzeba ją wyreżyserować - powiedziała aktorka.
Perepeczko pojawiła się w studio w obcisłych czarnych legginsach i bluzce, pod którą założyła białą koszulę z kołnierzykiem. Do tego dobrała skórzaną kurtkę i dużą torbę w kwiatowe wzory. Na twarzy Agnieszki można było podziwiać uśmiech i efekty "wampirzego liftingu".
Ładnie wygląda?