Edyta Górniak znana jest nie tylko z pięknego, mocnego głosu i niezwykłej wrażliwości, ale też morza miłości, którym obdarza fanów, ale przede wszystkim swojego syna, Allana. O ile jej twórczość można lubić lub nie, o tyle ciężko jej zarzucić brak zaangażowania w wychowywanie jedynego dziecka i silną więź, jaka ich łączy. Jej dziecko poszło w tym roku do wojskowego liceum, czego artystyka nie przyjęła zbyt dobrze. Jeszcze nigdy bowiem nie rozstała się z Allanem na tak długo.
Być może ta tęsknota, a być może chęć podsumowania tego roku sprawiły, że 45-letnia Górniak w rozmowie z Dzień Dobry TVN postanowiła zwierzyć się z tragedii, jaką ją spotkała. Okazuje się, że Edyta straciła ciążę. Myślę, że z dwa lata bardzo marzyłam o ciąży. Los pokazywał, że raczej to się nie uda. No i zaszłam w ciążę. Niestety straciłam ją - powiedziała artystka w rozmowie z Agnieszką Jastrzębską.
Piosenkarka, co nie dziwi, mocno przeżyła to zdarzenie. To było jedno z najbardziej dziwnych, nieoczekiwanych doświadczeń. Wszyscy którzy mieli takie doświadczenie wiedzą, że tak naprawdę kobieta zostaje bardzo samotna z tym uczuciem. Nawet jeśli ma się wsparcie, ja miałam wsparcie mojej najbliższej ekipy, to jednak jest takie uczucie bardzo ogromnego osamotnienia i jakby tego, że trzeba przejść taką drogę: jest najpierw szok, potem nadzieja, badania i potem taka rozłąka przedwczesna. To jest bardzo, bardzo trudne - zdradziła Edyta.
Z ustaleń Pudelka wynika, że poronienie miało miejsce w tym roku, prawdopodobnie w okolicach wakacji. Ojcem dziecka miał być partner Edyty, Mateusz Zalewski.