Joanna Krupa odkąd doszła do wniosku, że miłością jej życia jest poznany na spacerze z psami Douglas Nunes, stara się dopasować do oczekiwań nowego ukochanego.
Po zaledwie dwóch miesiącach znajomości zapewniła go, że chętnie urodzi mu troje dzieci, chociaż z Romainem Zago przez dziesięć lat nie zdecydowała się nawet na jedno. Obiecała mu także, że nauczy się szanować prywatność i nie sprzeda ich ślubu w mediach. Z tym ostatnim nie do końca się udało, ale to i tak nic w porównaniu z poprzednim ślubem, za który zapłacili producenci reality show The Real Housewives of Miami i dorzucili Joannie kolejny milion dolarów za prawa do transmisji w telewizji.
W końcu Joanna posunęła się do deklaracji, że właściwie to nigdy nie lubiła się rozbierać. Śledząc jej Instagram ciężko było to zauważyć...
Tymczasem nowy mąż piętrzy kolejne trudności. Jak ujawnia w Fakcie znajomy Krupy, kazał jej wyrzucić całą bieliznę, którą nosiła za czasów małżeństwa z Zago.
Douglas obdarowuje ją nowymi kompletami - twierdzi informator tabloidu. Po prostu *źle się czuł z tym, że tamte rzeczy zdzierał z Joasi Romek. *
Oj tam, zaraz zdzierał... Przecież Krupa ciągle narzekała w wywiadach, że Romain nie dorównuje jej w łóżku i nie zaspokaja jej seksualnie. Być może awantura o majtki jest całkiem niepotrzebną burzą w szklance wody.
Gorzej, że były mąż, odkąd po rozwodzie przeprowadził się z Miami do Los Angeles i zamieszkał z mamą Joanny, ciągle jest obecny w jej nowym małżeńskim życiu.
Według Douglasa, jest go ciągle za dużo w ich życiu - ujawnia źródło tabloidu. Romek zamieszkał z mamą Krupy i wciąż interesuje się pieskami, które adoptował z Asią, gdy byli małżeństwem.
Czy, tak jak Douglas, uważacie za nietakt rozpoczynanie nowego związku w starych majtkach?