Cheryl Tweedy, która jako gwiazda muzyki zasłynęła z nazwiskiem pierwszego męża, piłkarza Ashley Cole'a, zdecydowanie nie ma szczęścia w miłości. Mimo młodego wieku, ma już za to na koncie dwa rozwody - drugi, z francuskim biznesmenem Jeanem-Bernardem Fernadez-Versini, wydarzył się po zaledwie osiemnastu miesiącach małżeństwa.
W 2016 roku wokalistka nieoczekiwanie związała się z młodszym od siebie o 10 lat członkiem grupy One Direction, Liamem Payne. I ta relacja nie przetrwała próby czasu, ale Cheryl udało się spełnić marzenie o macierzyństwie - w marcu 2017 roku urodziła syna, dla którego wybrała nietuzinkowe imię Bear.
Aktualnie gwiazda szykuje się do powrotu na scenę, w związku z czym zaczęła udzielać się w mediach. W środę była gościem podcastu Jessie Ware, a słuchaczy zaskoczyła sporą szczerością. Cheryl wyznała, że całkowicie daje sobie spokój z mężczyznami.
Wiem, czego chcę w życiu. Jeśli chodzi o życie uczuciowe, to nic się nie dzieje. Skończyłam z tym. Nic się już nie wydarzy. To koniec, na zawsze - ogłosiła.
Prowadząca wywiad nie była zadowolona z takiej odpowiedzi.
O nie, jesteś za ładna, żeby tak mówić - zaprotestowała.
Znalazłam już mężczyznę swojego życia. To mój syn - szła w zaparte Cheryl.
Myślicie, że jeszcze jej się odmieni?