Jak pisaliśmy niedawno na Pudelku, jedna z najpopularnieszych par w polskim show biznesie niestety doczekała przewidywanego przez wszystkich komentatorów kryzysu. Okazuje się, że Julia Wieniawa i Antek Królikowski już dawno w środowisku znajomych byli skreśleni jako para.
Jak udało się dowiedzieć Pudelkowi, ich drogi już rozeszły się na dobre. Nasi informatorzy donoszą, że każde z nich poszło w swoją stronę i żyją osobno od kilku tygodni. Oczywiście nie ma w tym nic złego ani zaskakujacego - wszak ludzie się rozstają i jest to normalna rzecz, jednak - jak to zwykle bywa - niekoniecznie w przypadku celebrytów. Okazuje się bowiem, że rozstanie tak znanej pary to... decyzja biznesowa. Mimo że realnieJulia woli już spędzać czas z innym celebrytą, Nikodemem Rozbickim, a Antek zupełnie nie kryje się z poszukiwaniami nowej ukochanej, nie chcą, by rostanie wyszło na jaw.
Julia zupełnie nie wie, co z tym zrobić. Obawia się o kontrakty i boi się, że negatywnie odbije się to na jej wizerunku. Z jednej strony chciałaby już oficjalnie być wolna, z drugiej - kompletnie nie wie, jak rozegrać to rozstanie - zdradza nasze źródło.
Sprawę pogarsza tylko fakt, że Julka nie może liczyć na pomoc i zrozumienie ze strony menadżerki, bo... ta jest jej matką. Łatwo sobie wyobrazić, jak bardzo krępujace muszą być ich rozmowy na ten temat.
Julka ma podwójny problem, bo sprawa nie jest tylko między nią a Antkiem, ale między nią i jej matką, która suszy jej głowę np. za zdjęcia z nocy spędzanej z Rozbickim - tłumaczy osoba z otoczenia gwiazdy. Z kolei Królikowski sobie znanym zwyczajem rzucił się w wir imprez i pewnie jak z każdego medialnego rozstania - wyjdzie cało. Ponoć ich wspólnym problemem mogą być jedynie sprawy biznesowe: w grę mogą wchodzić zakontraktowane wyjścia czy zdjęcia.
Jak widać życie celebrytów nie zawsze jest usłane giftami... Współczujecie im tych dylematów?