Ezra Miller do tej pory był znany jako obiecujący aktor młodego pokolenia, który niespecjalnie zabiegał o uwagę mediów. Od czasu przełomowej, tytułowej roli w Musimy porozmawiać o Kevinie udało mu się wcielić w kilka zróżnicowanych postaci: od Flasha z adaptacji komiksów DC Comics po Credence'a Barebone'a w Fantastycznych zwierzętach. Teraz 26-latek najwyraźniej zatęsknił za rozgłosem, na co wskazuje jego "stylizacja" z czwartkowej, paryskiej premiery.
Miller, który od lat podkreśla, że nie identyfikuje się ani jako kobieta, ani jako mężczyzna, był już w tym tygodniu obiektem zainteresowania mediów za sprawą wywiadu udzielonego magazynowi The Hollywood Reporter. Wyznał w nim, że kilka lat temu padł ofiarą molestowania ze strony jednego z reżyserów, który rzekomo zaoferował niepełnoletniemu wówczas aktorowi wino. Jako że rewelacje spotkały się ze sceptyczną reakcją branży, Miller w czwartek postanowił dodatkowo zwrócić na siebie uwagę. Na paryskiej premierze sequela Fantastycznych zwierząt o podtytule Zbrodnie Grindelwalda pojawił się w ekscentrycznej stylizacji z czarnym, puchowym płaszczem (?) w kształcie stożka, który pochodzi z kolekcji luksusowej marki Moncler. Jakby tego było mało, zakapturzony gwiazdor "kreację" uzupełnił czarną pomadką na ustach.
Zobaczcie Millera na paryskiej premierze. Wyglądał intrygująco?