Na początku września podczas prestiżowej gali Harper's Bazaar Icons miała miejsce pierwsza w historii rapu kobieca walka wręcz. Nicki Minaj, która dotychczas była niekwestionowaną królową tego gatunku, została zaatakowana przez Cardi B, pretendentkę do odebrania jej korony. Powodem agresywnej reakcji Cardi B według amerykańskich tabloidów były komentarze, które Onika miała głośno wypowiadać na temat swojej rywalki i jej dziecka. 25-latka zaatakowała Nicki, rzucając w nią butem. Raperki rozdzieliła ochrona, a Cardi B ostatecznie została wyprowadzona z gali przez policję.
Wygląda na to, że Cardi B zapoczątkowała pewnego rodzaju "modę" na agresywne zachowania podczas bankietów i siłowe rozwiązywanie konfliktów z koleżankami z branży. W środę na bankiecie zorganizowanym z okazji nowej kolekcji Cardi B dla marki Fashion Nova pojawiły się dwie raperki: Australijka Iggy Azalea oraz 15-letnia Bhad Bhabie.
Kiedy Iggy pozowała na ściance i udzielała krótkich wywiadów dziennikarzom, Bhad Bhabie wylała jej drinka na twarz i rzuciła w nią kubkiem. Po upokorzeniu Iggy zaczęła szybko uciekać z miejsca zdarzenia i wmieszała się w tłum, skąd na plecach wyniósł ją jej ochroniarz.
Iggy w drodze powrotnej z bankietu odniosła się do sytuacji, która jej się przytrafiła, okazując dużo więcej klasy od młodszej koleżanki:
Nie będę walczyć z 15-latką, jestem ponad tym. Nie zamierzam się przejmować tym, że jakieś dziecko zachowało się agresywnie w klubie. Pozostaje mi tylko śmianie się z tego - mówiła na filmikach, które nagrywała w aucie.
Myślicie, że raperki zobaczyły w bójkach potencjał komercyjny i teraz będą walczyć na wszystkich prestiżowych wydarzeniach?