Podobno jeden ze reżyserowanych filmików z _**Tańca z gwiazdami**_, puszczany przed występem każdej z par, doprowadził do wściekłości Piotra Gąsowskiego. Powodem był sposób, w jaki zaprezentowano w nim matkę jego córki, Annę Głogowską.
Anię przedstawiono jako ubogą dziewczynę z prowincji, która wszystkozawdzięcza "Tańcowi z gwiazdami" - wspomina Na żywo. Bo tu znalazła szczęście i pieniądze. Kiedy pada słowo "pieniądze", na ekranie pojawia się Gąs niczym sponsor i wybawca.
Podobno Gąsowskiemu puściły wtedy nerwy: _**Gdy Piotr zobaczył ten film, wpadł we wściekłość**_ - opowiada osoba z ekipy.
Piotr uważa, że zmontowany przez TVN film to już przesadna manipulacja: Oczywiście, że się zdenerwowałem - mówi. Ania jest inteligentną kobietą i uzdolnioną tancerką. Wszystko, co osiągnęła, zawdzięcza wyłącznie sobie. Robienie z niej osoby, która nie radzi sobie w życiu i jest na moim garnuszku to nieprawda. Ania ma mnóstwo zajęć, zarabia więcej niż ja.
Oburzenie Gąsowskiego, wyrażane na łamach brukowca, nie do końca nas przekonuje. Sam przecież wytrwale kreował się na księcia z bajki, który pojawił się w szarym życiu Kopciuszka – Głogowskiej. Ona sama tak przedstawiała to w wywiadzie z Vivą.