Grażyna Szapołowska pomimo przekroczenia progu magicznej 60-tki, wciąż nie przestaje emanować seksapilem i zaskakiwać kontrowersyjnymi wypowiedziami. Aktorka pomimo wielokrotnego rozbierania się do filmu, nawet w scenach, gdzie nagość nic nie wnosiła i nie miała żadnego znaczenia dla fabuły, zachowała status damy, który teraz chętnie podkreśla.
W najnowszym numerze magazynu Gala, Grażyna Szapołowska postanowiła opowiedzieć trochę o kontakcie z fanami i przytoczyć kilka zabawnych anegdotek. Aktorka przyznała wprost, że fani różnie reagują na jej widok, a kilku z nich nawet jej się oświadczało:
Ludzie różnie reagują na mój widok. Kilka razy mężczyźni mi się oświadczali, czasami ktoś całuje mnie w dłoń, obdarowuje miłym spojrzeniem, uśmiechem lub bukietem kwiatów - przyznaje skromnie i dodaje: Pamiętam taksówkarza, który próbował mnie komplementować i powiedział, że jestem bardzo podobna do Grażyny Szapołowskiej. "To ja", odparłam. Na co on: "Taaa, chciałaby pani".
Szapołowska w szczerej rozmowie z Galą zdradziła także sekret udanego związku z Erykiem, z którym tworzy parę od ponad siedemnastu lat:
W naszym związku najważniejsze są partnerstwo oraz prawda. Nienawidzę kłamstwa, ale potrafię wybaczać. Życie jest przecież piękniejsze niż chęć zemsty. Ja wiem, że to jest mój jedyny przyjaciel, który zawsze powie mi prawdę. Na przykład gdy założę coś, co mu się nie podoba, zwraca mi na to uwagę. I nie przepada za moimi impulsywnymi reakcjami, czasami za bardzo wszystko przeżywam. On to czuje i też się denerwuje - mówi.
Aktorka zarzuciła również mediom błędne kreowanie jej wizerunku. Szapołowska powiedziała, że tak naprawdę jej życie nie wygląda tak spektakularnie, jak opisują to media. Zamiast wystawnych kolakcji i pięknych strojów wybiera kaszankę, dżinsy i zabawę z psami.
Spodziewaliście się po niej takiego wyznania?