Właśnie ruszył nowy sezon skoków narciarskich, który być może będzie decydującym w karierze Piotra Żyły. Po poprzednim skoczek musiał zająć się ratowaniem małżeństwa, bo jego żona postanowiła ujawnić na Instagramie prawdziwą twarz lubianego śmieszka. Potem generalnie poszło tak szybko jak ze skokiem z Wielkiej Krokwi: Justyna została kimś w rodzaju gwiazdy, a Piotr musiał zadowolić się łatką niewiernego i niewdzięcznego męża.
Przypomnijmy: Żyła żali się w nowym wywiadzie: "Ludzie nie rozumieją, co to znaczy być żoną sportowca"
Justyna póki co wstrzymuje się z komentowaniem życia prywatnego na Instagramie, starając się przekuć zainteresowanie mediów w propozycje zawodowe. Być może zrozumiała też, że publiczna awantury z mężem nie służą ich dzieciom. W niedzielę (wciąż) żona skoczka pokazała się w Wiśle, gdzie kibicowała Piotrkowi.
Wsparcie Justyny chyba pomogło, bo Żyła wyskakał całkiem niezłą, szóstą lokatę.