Agnieszka Woźniak-Starak nie ma ostatnio wiele pracy w TVN-ie. Po zakończeniu prowadzonego przez nią plotkarskiego portalu Na językach i zawieszeniu programu Aplauz, Aplauz!, został jej tylko show Azja Express, przemianowany w tym roku na Ameryka Express.
Woźniak-Starak oficjalnie zachwyca się programem, nazywając go przygodą swojego życia, jednak to nie znaczy, że kocha ten format bezwarunkowo.
Po wyemitowaniu na początku listopada odcinka, w którym uczestnicy zostali przez producentów zmuszeni do używania podstępów, by zdobyć po trzy pocałunki w usta od mieszkańców Limy, Agnieszce puściły nerwy.
Zadanie wyznaczone uczestnikom Pudelek określił słowem "molestowanie", bo naszym zdaniem tym właśnie było. Uczestniczący w tej żenującej konkurencji Filip Chajzer nie miał sobie jednak nic do zarzucenia, a nawet obraził niewybrednymi słowy dziennikarkę Wirtualnej Polski, która wypomniała mu, że napotkane na targu w Limie Peruwianki potraktował przedmiotowo. Zobacz: Chajzer znów PUBLICZNIE LINCZUJE dziennikarkę, która go skrytykowała. Komentarze są obrzydliwe!
Na szczęście Woźniak-Starak wykazała się większym zrozumieniem problemu i zwyczajnie przeprosiła, chociaż zadanie z całowaniem nie było jej pomysłem, ani nie ona czuwała nad jego przebiegiem.
Nie biorę udziału w pracach produkcyjnych przy wyborze konkurencji dla uczestników, nie jestem również świadkiem wszystkich zmagań na planie, nie jest to jednak żadnym usprawiedliwieniem, ponieważ jako prowadząca firmuję ten format własną twarzą - napisała na Instagramie.
Okazało się, że szefowie TVN-u nie tylko nie mieli do Agnieszki żalu o ten wpis, ale jeszcze nawet ją za niego pochwalili. Zresztą dzień później sami opublikowali oświadczenie na ten temat. Na tym nie koniec...
Jak się okazuje, jej zachowanie docenili nie tylko fani "Ameryka Express", ale i władze stacji - donosi magazyn Party. Jak udało nam się dowiedzieć, *na wiosnę Woźniak-Starak przygotowuje dla TVN-u swój nowy autorski program. *
Wyczekujecie ze zniecierpliwieniem?