Mogłoby się wydawać, że klan Kardashianów zrobił już wszystko, co tylko mógł, aby utrzymać powoli słabnące zainteresowanie ich rodzinnym reality show Keeping up with the Kardashians. Po publicznym praniu brudów, głośnym rabunku i utrzymywanych w tajemnicy ciążach, przyszedł czas, by Khloe Kardashian wreszcie skonfrontowała się ze słabością swojego partnera do kobiecych wdzięków (oczywiście na oczach kamer).
Przypominamy:Narzeczony już ZDRADZA ciężarną Khloe!
W ostatnim odcinku Z kamerą u Kardashianów Khloe powiedziała siostrom, że mimo wielkiego żalu i złości na Tristana Thomphsona, celebrytka nie mogła zakazać mu obecności przy porodzie ich córki True.
Kiedy zaczynałam rodzić zadzwoniłam do Tristana i powiedziałam, że chcę, aby był ze mną na sali porodowej - wyznała Khloe. Wyjaśniłam mu bardzo dosadnie, że nadal jestem zniesmaczona jego zachowaniem, ale nie zamierzałam pozwolić, aby to, co zrobił zrujnowało chwilę, na którą czekałam całe życie. Bez względu na to, co Tristan mi wyrządził, nigdy nie mogłabym zniszczyć jego relacji z True. Ona nie powinna być karana za jego czyny. On jest jej ojcem i oboje zasługują na to, aby kochać się tak głęboko, jak tylko mogą.
Rozmowa sióstr o zdradzie Tristana i postawie Khloe po raz kolejny wywołała burzę w sieci, a fani Kardashianki zostawili na jej Twitterze setki komentarzy, w których pytali matkę True o szczegóły porodu i następstwa działań Thompsona. W przypływie szczerości Kardashianka przyznała, że w związku z działaniem silnego stresu, pod którym się znajdowała, 34-latka nie była w stanie samodzielnie produkować pokarmu.
Próbowałam karmienia piersią całymi tygodniami** - napisała na Twitterze. **Było to bardzo bolesne, ale nie byłam w stanie produkować mleka. Musiałam cały czas pompować za każdym razem, gdy mała spała. Myślę, że to było spowodowane silnym stresem. Wciąż próbowałam i po prostu nie mogłam jej wystarczająco nakarmić. Dlatego musiałam zacząć dawać jej mleko modyfikowane.
Gwiazda wyznała, że wypróbowała wszystkich sposobów na problematyczną dolegliwość.
Tak, spróbowałam dosłownie wszystko** - napisała. Lekarze przychodzili mnie zbadać, spotkałam się ze specjalistą od laktacji, używałam pompki, piłam herbatę, jadłam ciasteczka, robiłam specjalne masaże. To po prostu nie działało w moim przypadku. **W momencie, w którym zorientowałam się, że True zaczęła tracić na wadze, musiałam podjąć natychmiastowe działania.
Gdy jeden z fanów wyraził swoją dezaprobatę dla postawy Khloe, twierdząc, że "próbuje usprawiedliwić brudnego kobieciarza, który zostawił swoją ciężarną dziewczynę", siostra Kim po raz kolejny wytłumaczyła, że zrobiła to, co uważa za słuszne dla dorastającego dziecka.
Nie boję się samotności... absolutnie to kocham - odpowiedziała Khloe. Bycie samą nie jest dla mnie osobiście jakimkolwiek problemem. A jeśli Tristan zrobi to jeszcze raz, to sobie z tym poradzę, ale to wciąż wybór, który w pełni należy do mnie. Tak, czy siak, oni są moi. Doceniam wsparcie, szczere opinie i miłość, którą otrzymuję od was wszystkich. Nie usprawiedliwiam niczyich zachowań. Po prostu zrobiłam to, co uważałam za właściwe dla mnie w tym momencie. Nie zdajecie sobie sprawy z pracy, którą wykonujemy za kulisami, aby poprawić i - mam nadzieje - ulepszyć siebie samych.
Na koniec Kardashianka podkreśliła, że plotki o tym, jakoby Thompson zostawił dla niej inną kobietę w ciąży, nie są prawdziwe.