Monika Brodka to świetny przykład na to, że nawet zaczynając karierę w mainstreamowym talent show, jakim był Idol, można wybić się na niezależność i tworzyć coś ambitniejszego niż pamiętna "Jajecznica" jej koleżanki z programu, Ali Janosz. Brodka jest artystką cenioną zarówno w Polsce, jak i za granicą, a jej magnetyczny wizerunek przykuwa uwagę także świat mody.
Nic więc dziwnego, że Monika została jedną z bohaterek grudniowego wydania Vogue Polska, gdzie opowiedziała nie o muzyce, lecz o swojej pasji do gotowania. Co ciekawe, między kolejnymi kulinarnymi wyznaniami znalazło się też to poświęcone jej związkowi, który artystka pieczołowicie ukrywa przed światem.
Brodka "wysypała się" przy wątku o jej decyzji o rezygnacji z mięsa. To była naturalna decyzja. Posłuchałam organizmu, który miał na jakiś czas dość mięsa, a potem poznałam mojego chłopaka - jest wegetarianinem - powiedziała artystka w rozmowie z magazynem.
Dziennikarka Basia Czyżewska, która jest autorką tego tekstu, pisze dalej następująco:
Monika mówi o nim niewiele, wymienia najbardziej wzruszające prezenty, jakie jej podarował: żeliwną patelnię, tarkę do parmezanu czy lekcję robienia makaronu w domu Marii - mistrzyni w tym fachu we włoskim Bari; napomyka o misce rozmaitości, którą przygotowuje jej czasem na śniadanie, smażąc na patelni quinoę z kiełkami i warzywami, ale nigdy nie wspomina jego imienia. W tej historii chłopak Moniki jest jak anioł stróż - obecny, lecz niewidzialny.
Brodka zdradziła także, że są ze swoim tajemniczym partnerem naprawdę blisko. Kiedy tworzysz związek, żyjesz w parze, miejsce, w którym mieszkacie, zamienia się w dom. A ja w głębi duszy jestem gosposią, lubię mieć posprzątane i ugotowane. Nie wszystko w moim życiu da się zaplanować i kontrolować. Dużo jest w nim płynności, więc dbam o to, żeby w domu tego nie było, tu potrzeba mi dawka powszedniości. Lubię różnego rodzaju rutynę - zakupy, siekanie, gotowanie - zapewnia mi komfort, daje poczucie bezpoieczeństwa. I chyba właśnie o to w tym całym zamieszaniu chodzi. Atrmosferę spokoju i szczęście nierozerwalnie łączę z kuchnią. W ten sposób troszczę się o drugą osobę - zdradziła Brodka.
Chcielibyście dostać od bezimiennego chłopaka żeliwną patelnię?