Gwyneth Paltrow i Chris Martin przez lata uważani byli za idealną parę. Jak się okazało, nie wszystko jest takie, na jakie z pozoru wygląda, bo w 2015 roku, po 12 latach małżeństwa, para się rozwiodła. Byli małżonkowie doczekali się wspólnie dwójki dzieci: córki Apple i syna Mosesa, których starali się ochronić przed show biznesem.
W związku z tym, rodzina przez lata zamieszkiwała mniej gwiazdorski Londyn. W mediach tradycyjnch czy społecznościowych raczej nie można było liczyć na zdjęcia, często pisano jednak o metodach wychowaczych Gwyneth. Paltrow od zawsze dba o zdrowe nawyki swoich dzieci, zabraniając im słodyczy i fast foodów, zachęcając je za to do picia wody specjalnie sprowadzanej z Himalajów. Troskliwa mama dba również o ich urodę.
Ostatnio paparazzi przyłapali 46-latkę przemierzającą ulice Nowego Jorku wraz z dziećmi. Cała trójka zdawała się być w dobrych humorach, jednak to aktorka wyglądała na najbardziej zadowoloną ze wspólnego wyjścia. Celebrytka pod koniec września wyszła za mąż, stąd może szczęście wypisane na twarzy. Na wspólnych zdjęciach próżno było jednak szukać jej nowego męża - Brada Falchucka.
Zdaje się, że 14-letnia Apple znacznie wydoroślała. Nastolatka miała na sobie czarny płaszcz i czarne martensy. Całość stylizacji uzupełniały czerwone okulary i duża torba zawieszona na ramieniu w tym samym kolorze. Moses, choć jedynie dwa lata młodszy od siostry, prezentował się znacznie "dziecinniej".
Myślicie, że nastoletnie dzieci Paltrow rzeczywiście nigdy nie miały w ustach słodyczy?