Ślub księcia Harry’ego i Mehan Markle, który odbył się w maju, był bez wątpienia najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem tego roku. Amerykańska aktorka powiedziała "tak" w kaplicy św. Jerzego w Windsorze, w obecności kilkuset gości z całego świata.
Przypomnijmy: Brytyjczycy poruszeni royal wedding! "Meghan zdecydowanie pasuje do księcia Harry'ego"
Choć emocje już dawno opadły, echa tego wydarzenia pobrzmiewają do dziś. Już na kilka miesięcy przed planowaną uroczystością do mediów przeciekały informacje na temat przygotowań. Najczęściej pojawiającym się pytaniem było oczywiście, w jakiej sukni panna młoda pójdzie do ołtarza. Mówiło się, że narzeczona Harry’ego zażyczyła sobie kreacji od Alexandra McQueena za dwa miliony złotych, a na głowę zamierza założyć brylantową tiarę rodziny Spencerów, w której do ślubu szła księżna Diana. Aktorka miała też planować dodatki za około 100 tysięcy funtów.
W rzeczywistości Markle poszła do ślubu w sukni marki Givenchy, do której dobrała tiarę należącą do królowej Marii, babci królowej Elżbiety. Suknia Meghan była skromna, z długim trenem i... biała. Ponoć to bardzo zaskoczyło królową, która sądziła, że Meghan zdecyduje się raczej na kolor ecru lub gołębi.
Królowa była zdziwiona, że Meghan, która jest rozwódką, założyła tak białą sukienkę na swój ślub - donosi Daily Mail.
O nie najlepszych stosunkach pomiędzy Meghan i królową Elżbietą II mówi się od dawna, mimo że królewscy spece od PR-u robią co mogą, aby wszyscy uwierzyli, że na dworze panuje sielanka.
Myślicie, że rzeczywistość wygląda nieco inaczej?