Zofia Czerwińska w marcu skończyła 85 lat, były to jednak smutne urodziny, bo zbiegły się w czasie ze śmiercią ukochanego psa aktorki, 17-letniego Dżekiego, u którego zdiagnozowano raka mózgu. Po kilku tygodniach samotności aktorka zdecydowała się na adopcję szczeniaka rasy yorkshire terrier imieniem Zenek.
Ponieważ nie brakowało opinii, że nie przemyślała tego do końca, Czerwińska ogłosiła publicznie, że umówiła się ze swoja dużo młodszą znajomą, aktorką Beatą Kawką, że w razie czego zaopiekuje się Zenkiem.
Jej pomoc okazała się potrzebna, gdy Czerwińska kilka tygodni temu trafiła do szpitala.
Zosia poważnie podupadła na zdrowiu - ujawnia znajoma aktorki. Była w szpitalu.
Czerwińska cierpi na poważne zwyrodnienie kręgosłupa. Ze względu na wiek aktorki lekarze obawiają się poddać ją operacji, więc musi poruszać się o kulach i żyć w permanentnym bólu.
Mój neurochirurg, do którego mam pełne zaufanie, stanowczo odradza mi operację - ujawnia aktorka w rozmowie z tygodnikiem Świat&Ludzie. Jest zbyt ryzykowna. Ale nie zamierzam rezygnować z aktywności. Kupiłam specjalną torbę podróżna dla psa, żeby mieć Zenka przy sobie cały czas. Nie będę nikomu go zostawiać, jemu też najlepiej jest przy mnie.