Stanisława Celińska, oprócz swojej twórczości artystycznej zasłynęła tym, że jako pierwsza kobieta w polskim show biznesieujawniła, że cierpi na chorobę alkoholową i choć już nie pije, to i tak do końca życia pozostanie alkoholiczką. Tym wyznaniem wywołała szok. Ludzie mieli problem nie z tym, że chodzi o znaną aktorkę, lecz przede wszystkim o to, że do alkoholizmu przyznała się kobieta. Było to przełamanie obyczajowego tabu.
Aktorka często podkreśla w wywiadach, że czuje potrzebę, by o tym mówić, bo przynajmniej tyle pożytku będzie z jej zmarnowanego życia, że ludzie zrozumieją, jaki to straszny nałóg.
Jej wyznania publiczność przyjęła owacyjnie. Płyta Atramentowa, nie stroniąca od wątków autobiograficznych, okazała się najlepiej sprzedającym się krążkiem 2015 roku. W ten sposób Celińska w wieku 67 lat rozpoczęła zupełnie nowy etap kariery. Swój sukces skomentowała wydaną w maju tego roku płytą Malinowa, utrzymaną w dużo bardziej radosnej stylistyce.
Niestety, Celińską dopadły kłopoty zdrowotne. Z powodu schorzenia stawów ma ogromne problemy z chodzeniem.
Wszystko mi już zaczęło nawalać - żali się aktorka. Stawy, kolana, nogi...
Celińska koncertuje ostatnio głównie na siedząco. Z powodu kłopotów ze stawami musiała zrezygnować z udziału w powstającej właśnie trzeciej części Kogla-mogla.
Bardzo chciała zagrać, ale względy osobiste, zdrowotne nie pozwoliły jej na to - ujawnia scenarzystka Ilona Łepkowska w rozmowie z Super Expressem. Powiedziała: "Nie mogę, bo narażam was na to, że nie udźwignę tej roli do końca". Wcześniej ustalaliśmy już terminy, a jednak mimo wszystko musiała zrezygnować.
Ból, który towarzyszy aktorce w chodzeniu i praktycznie uniemożliwia dłuższe przebywanie w pozycji stojącej, postawił pod znakiem zapytania także jej przyszłość w serialu Barwy szczęścia.
Z powodu problemów zdrowotnych pani Stanisławy zdarzają się opóźnienia w realizacji zdjęć - przyznaje pracownik TVP.