Nicole Kidman w ostatnich miesiącach zagrała dobrze przyjęte role w kryminale Destroyer i dramacie Wymazać siebie, dzięki którym kolejny rok z rzędu wyrasta na jedną z faworytek sezonu nagród. W przeciwieństwie do innych ulubienic krytyków, 51-latka nie odcina się od wizerunku celebrytki i skutecznie łączy pracę na planie ze ściankowym lansem. W środę uświetniła swoją obecnością wydarzenie zorganizowane na jej cześć przez Brytyjską Akademię Sztuk Filmowych i Telewizyjnych, wyświadczając przy okazji przysługę zaprzyjaźnionemu projektantowi.
Jako największa gwiazda wydarzenia poświęconego jej karierze, Kidman nie musiała się specjalnie wysilać, by być w centrum uwagi. Z okazji sesji na londyńskiej ściance postawiła na skromny komplet od jednego z jej ulubionych projektantów, Michaela Korsa, na który składał się czarny sweterek z biżuteryjnymi detalami i dopasowana kolorystycznie, wełniana spódnica za łączną kwotę 11 tysięcy złotych. Obcisłe fasony skutecznie podkreśliły jej szczupłą sylwetkę, przez co gwiazda znów znalazła się pod ostrzałem tabloidów doszukujących się u niej oznak anoreksji.
Zobaczcie Kidman w "oszczędnej" stylizacji. Rzeczywiście przesadza z odchudzaniem?