Demi Lovato od lat ma problemy psychiczne i zmaga się z nałogami. Piosenkarka walczy z depresją i zaburzeniami odżywiania oraz jest uzależniona od alkoholu i narkotyków. W jednym z wywiadów przyznała nawet, że przemycała kokainę na pokład samolotu i zażywała ją, gdy współpasażerowie usnęli. Demi ujawniła też, że w czasie, gdy publicznie chwaliła się trzeźwością, w rzeczywistości nadal zażywała narkotyki.
W 2010 roku gwiazda trafiła na odwyk, gdzie leczyła się z alkoholizmu i narkomanii oraz przechodziła terapię z powodu zaburzeń odżywiania i samookaleczania. Dwa lata później, podczas nawrotu choroby przyznała, że nie stosowała się do zaleceń terapeutów i potrafiła oszukiwać nawet swoich "trenerów trzeźwości". Zdradziła też, że gdy przebywała w szpitalu psychiatrycznym w Palm Springs, po tym jak połknęła pół butelki tabletek, oszukiwała personel... podmieniając fiolki z moczem.
W końcu menedżer i współpracownicy gwiazdy zagrozili odejściem, jeśli nie weźmie się za siebie. Groźba podziałała i piosenkarce przez jakiś czas faktycznie udawało się stronić od autodestrukcyjnych zachowań. Jednocześnie w wywiadach przyznawała, że trzeźwe życie jest dla niej "nieustannym wyzwaniem", któremu ostatecznie nie sprostała.
Pod koniec lipca tego roku media obiegła wiadomość o tym, że Lovato ponownie trafiła do szpitala po przedawkowaniu heroiny podczas imprezy w swojej posiadłości. Narkotyki miał jej dostarczyć diler, z którym rzekomo romansowała.
Przypomnijmy: Demi Lovato miała romans z DILEREM NARKOTYKÓW? "Opowiadał, że łączy ich romantyczny związek"
Na szczęście wokalistkę udało się uratować. Po dwutygodniowym pobycie w szpitalu, Demi na nowo trafiła na odwyk i rozpoczęła kolejną terapię. Od tego czasu Lovato niemal całkowicie zniknęła z mediów. Z fanami komunikuje się jedynie za pośrednictwem swojego Instagrama. Odcięcie od show biznesu najwyraźniej jej służy, bo niedawno obchodziła trzy miesiące trzeźwości, a nawet wzięła udział w wyborach.
Demi zrobiła też ostrą selekcję znajomych. Niedawno przestała obserwować na Instagramie Selenę Gomez, Nicka Jonasa i Iggy Azaleę, bo "chce otaczać się tylko ludźmi, którzy ją wspierają i trzymać się z dala od wszystkiego co negatywne".
Demi przeszła bardzo długą drogę, przez co dojrzała i zdała sobie sprawę, że nie ma szybkiego sposobu na poprawę sytuacji. Stworzyła wokół siebie bardzo silną grupę wsparcia - donosi ET Online.
Niestety, dla paparazzi Lovato nieustannie jest łakomym kąskiem i nie potrafią uszanować, że potrzebuje spokoju. Ostatnio zrobili jej zdjęcia na parkingu, gdy wychodziła z siłowni. Aktywność fizyczna to ważna forma terapii i rozładowywania stresu, jednak tego dnia chyba nie zadziałała. Gdy Demi zobaczyła fotografów, zasłoniła głowę rękami i zaczęła pokazywać im środkowe palce...