Lara Flynn Boyle to jeden ze smutniejszych przykładów na to, jak presja urody i wiecznej młodości w Hollywood może wpłynąć na aktorki i aktorów. Gwiazda zadebiutowała rolą Donny w kultowym serialu Miasteczko Twin Peaks, gdzie błysnęła nie tylko zjawiskową urodą, ale przede wszystkim ogromnym talentem. W drugiej połowie lat 90. jej kariera nabierała rozpędu, a Lara nie mogła narzekać na brak propozycji filmowych i serialowych.
Niestety w bardzo młodym wieku uznała, że może wspomóc swoją urodę zabiegami. Pierwsze zmiany w wyglądzie pojawiły się tuż przed 30. urodzinami, a później zabiegów było już tylko więcej i miały coraz gorsze efekty. W 2005 roku Lara zniknęła z ekranów po tym, jak serial z jej udziałem został usunięty z ramówki.
Od tamtego czasu pojawiła się w kilku niezależnych produkcjach, ale media przypominają sobie o niej raczej, kiedy paparazzi uda się jej zrobić kilka zdjęć z "codziennego życia". Niestety 48-letnia obecnie aktorka nadal, delikatnie mówiąc, nie przypomina dawnej siebie. Kilka dni temu fotoreporterzy spotkali ją, gdy robiła zakupy. Aktorka, skrywająca twarz za okularami przeciwsłonecznymi i czapką z daszkiem, wolnym krokiem i ze smutną miną zmierzała w stronę samochodu.
Pamiętacie ją z "lepszych" czasów?