Medialna kariera Justyny Żyły, żony świetnego polskiego skoczka, rozpoczęła się w lutym 2018 roku, gdy na swoim Instagramie postanowiła opowiedzieć o zdradzie męża. Później było tylko gorzej: kolejne oskarżenia, publiczne granie dziećmi, a w końcu sesja w Playboyu i udział w reality show, które niebawem ma pojawić się w sieci.
Najwyraźniej upragniona medialna kariera zbudowana na własnym nieszczęściu nieco ukoiła nerwy zdradzonej Żyły. Podczas sobotnich skoków w Kuusamo Piotr zajął trzecie miejsce, co najwyraźniej wprawiło Justynę w rewelacyjny nastrój. Dobra pozycja niewiernego małżonka oraz - jak się okazało - domowe gołąbki popchnęły ją do podzielenia się ze światem nowymi przemyśleniami.
Miał być nowy post ...pyszne domowe gołąbki 😋ale pokonało mnie to zdjęcie ,gdybym nie przeżyła ..🧐istnieje coś takiego jak 👨👧córeczka tatusia 🤷♀️(u mnie była nią moja siostra 👅👁😍)Przychdzi taki moment gdy emocje opadaja i uczysz się przyjaźni która czasem jest ważniejsza niż inne uczucia i emocje 😍☺️a Kibicem (nie mylic z innym”kibicami”) jest się zawsze 😅a Twoja „psychofanka”jest tylko jedna 😂😂😂Gratulujemy raz jeszcze👏👌👍skijumping#coreczkatatusia #miloscnigdysieniekonczy#fanka#szczescienasze#dumaztaty#piotrzyla#gratulujemy#kibicujemy🙌👍👌✊👊PS Dla mnie to zdjęcie jest tak słodkie ...jak najsłodsza słodycz i żaden negatywny komentarz nie zepsuje tego momentu 😍uchwyconego na tym zdjęciu 🙌🙃PS2 tak sobie myśle ... a mogłam jednak zdjęcie tych gołąbkow 👀wrzucić 🤔🤫😂 - napisała celebrytka.
Nawet lubimy czytać o kolejnych perypetiach tej rodziny. Szkoda tylko, że w skandalizujące wybryki mieszane są dzieci...