W sieci pojawiła się trzecia sesja zdjęciowa Britney promująca nowy album Circus. Zdaje się, że tym razem graficy nie przesadzili z retuszem. W przeciwieństwie do okładki płytyna tych fotografiach gwiazda zdecydowanie przypomina samą siebie.
Jak sądzicie, czy ma szansę znowu się podobać? Czy już zawsze będziemy pamiętali ją łysą i zapłakaną?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.