Była laska Mroczka, Ula Dębska uchodzi za raczej wyważoną, spokojną dziewczynę. Nie sądziliśmy, że bawi się w kasanych. Na szczęście (na razie) nie obstawia wysoko. Nasz informator, pracownik jednego z warszawskich kasyn, zdradza, że ostatnio często odwiedza ona lokal i gra ze znajomymi w black jacka.
Była u nas ostatnio dwa dni temu z dość wylansowanym towarzystwem - wspomina. Dwóch chłopaków, szalik na szyi, kapelusz. Rozmieniła 100 złotych, po czym stawiała po piątce. Była bardzo głośna i za wszelką cenę chciała zwrócić na siebie uwagę. Kiedy jeden z graczy ją rozpoznał i powiedział, że "to ta z telewizji", odpowiedziała, że "to nie ona, tylko jej siostra bliźniaczka". Dużo mówiła, zagadywała do każdego, często wspominała o swojej pracy, np. że "jutro na 18 ma plan zdjęciowy" [czym trochę zaprzeczyła poprzedniej wersji]. Kiedy facet obok niej powiedział, że też pracuje w telewizji, zaczęła się dopytywać przy jakiej produkcji, chociaż było widać, że po prostu się z niej nabijał. Nie podejrzewałem, że będzie zgrywać taką gwiazdę, wygląda raczej na skromną osobę.
Cóż, pozory mylą.