W przeciwieństwie do większości byłych koleżanek z zespołu, Mel B od kilkunastu miesięcy może pochwalić się nieustającym zainteresowaniem mediów. Niestety, status pupilki tabloidów w jej przypadku nie wynika z nowych osiągnięć, tylko z niekończącego się pasma skandali. Była Scary Spice najpierw przeżyła wyjątkowo "brudny" rozwód ze Stephenem Belafonte, w trakcie którego na jaw wyszły szczegóły dotyczące jej upodobań seksualnych i uzależnień, a potem sama zaczęła zwierzać się mediom. Za "dobry PR" trudno też uznać jej tegoroczną halloweenową stylizację, która zapewne miała na celu wbić szpilę Victorii Beckham, ale ostatecznie pozostał po niej tylko niesmak.
Jako że jej wyznania o seksie grupowym, załamaniach nerwowych i uzależnieniu od narkotyków zapewniają jej stały rozgłos, 43-latka postanowiła w tym roku spieniężyć nowo zdobytą sławę i napisać autobiografię. Premiera książki pod wymownym tytułem Brutalnie szczera, w której była Spicetka liczy wciągnięte w przeszłości kreski kokainy, odbyła się we wtorek w Londynie i przyciągnęła oczywiście samą autorkę. Gwiazdka z okazji promocji swoich skandalizujących wspomnień postawiła na cekinową kreację z zaskakującym sloganem, który można przetłumaczyć jako "nie jest mi przykro, nie jestem na sprzedaż ani do kopiowania". Dopełnieniem sukni z najnowszej, wiosennej kolekcji marki Discount Universe za 4 tysiące złotych były brokatowe botki, kolczyki Chanel i klasyczny, wieczorowy makijaż.
Zobaczcie Mel B w sukni z przekazem. Dobra stylizacja na promocję "brutalnie szczerej" autobiografii?