Właśnie mijają trzy lata od głośnych publikacji tygodnika Wprost, które doprowadziły do upadku dobrego wizerunku Kamila Durczoka. Dziennikarze magazynu ujawnili między innymi, jak szef redakcji Faktów zachowywał się w pracy. Durczok wytoczył wydawnictwu kilka procesów, ale na szczęście sąd oddalił sprawę dotyczącą molestowania i mobbingu: Dziennikarze "Wprost" WYGRALI PROCES z Durczokiem. "Wyrok przywraca wiarę w sądy"
Kamil zniknął co prawda z ogólnopolskich mediów, ale zaraz założył własny portal poświęcony sprawom Śląska. Dzięki temu cieszy się tam pewnym rodzajem estymy, bo jego wierni fani i czytelnicy nie dopuszczają do siebie myśli, że Durczok mógłby kogoś mobbingować.
Okazuje się, że nie brakuje także takich osób, które pragną, by skompromitowany dziennikarz jeszcze kogoś szkolił. Śląski Inkubator Przedsiębiorczości z Rudy Śląskiej organizuje na początku grudnia śniadanie biznesowe, na którym gościem honorowym będzie właśnie... Durczok. Kamil podzieli się wiedzą i doświadczeniem "w dziedzinie budowania wizerunku, nie tylko w mediach". No, to akurat wyszło mu świetnie.
Dalej jest jeszcze śmieszniej: organizatorzy zapowiadają, że były szef Faktów mobbingujący pracowników opowie, "na co zwracać uwagę przy komunikatach kierowanych do klientów, w mediach społecznościowych lub innych miejscach" oraz zdradzi, jak "dbać o bycie sobą a jak o wizerunek np. "szefa" i czy trzeba kogoś udawać". Na dodatek uczestnicy śniadania między kawą a kanapką dowiedzą się od Durczoka, "jak mówić i przekazywać komunikaty, aby chciano nas słuchać".
Na szczęście spotkanie jest bezpłatne.
Chcielibyście pójść na śniadanie z Kamilem?