Minęło już 12 lat odkąd Edyta Olszówka i Piotr Machalica zdecydowali się zakończyć swój dziesięcioletni związek. Podobno życie ze starszym o 16 lat aktorem, okazało się dla Edyty tak trudne, że zaczęła smutki topić w alkoholu. Kiedy po pijackiej awanturze na pokładzie samolotu lecącego z Chicago omal nie skończyła w areszcie, zrozumiała, jaki wpływ wywiera na jej życie toksyczny związek.
Zobacz: Olszówka pobiła stewardesę
Niestety, od tamtej pory żadne z nich nie ułożyło sobie życia. Nie brakowało opinii, że to może być kara za budowanie życia na gruzach poprzedniego związku.
Machalica bowiem rozstał się z żoną, która długo nie mogła się z tym pogodzić i niezbyt życzliwie wspominała o nim w wywiadach. Aktor zapewniał wtedy, że ich miłość wypaliła się znacznie wcześniej, a potem trzymały ich już tylko wspólne interesy.
Byłem totalnie potłuczony życiowo. Po wielu bojach z samym sobą doszedłem do wniosku, że już dłużej nie wytrzymam we własnym małżeństwie – przekonywał w Gali. W pewnym momencie *poczułem, że jestem w Edycie potwornie zakochany. *
Jak sugeruje tygodnik Świat i Ludzie, łączące ich uczucie nigdy do końca nie wygasło.
Aktor, który ma poważne problemy kardiologiczne i zaawansowana nerwicę, musiał ze względu na stan zdrowia zrezygnować po 12 latach z kierowania Teatrem im. Adama Mickiewicza w Częstochowie. Gdy wrócił do Warszawy, Olszówka pierwsza wyciągnęła do niego rękę.
Nie miał wyjścia, Edyta też to wiedziała. I wiedziała, jak to przeżywa - ujawnia informator tabloidu. Zadzwoniła. Umówili się na spotkanie. I coś znów "chwyciło". Teraz spotykają się co jakiś czas. Piotr na te spotkania bardzo czeka.
Cóż, osiem lat temu krążyły na ich temat identyczne plotki....