Meghan Markle nie ma ostatnio najlepszej prasy. Od samego początku jej "trudna przeszłość", a więc rozwód i śmiałe sceny w filmach na koncie, budziły sporo kontrowersji, ale mimo tego udało się jej zdobyć sympatię poddanych. W minionych tygodniach zaczyna jednak zbierać coraz więcej przeciwników. Wszystko przez medialne doniesenia, które nie stawiają jej w dobrym świetle.
Meghan podobno ma się źle odnosić do służby, ponadto, jak twierdzą tabloidy, stała się przyczyną konfliktu między Williamem i Harrym. Do tego wszystkiego potwierdzają się doniesienia o chłodnych stosunkach z księżną Kate.
Swoją cegiełkę postanowił dorzucić słynący z kontrowersyjnych i zdecydowanych poglądów Piers Morgan. Brytyjski dziennikarz słynie z wdawania się w pyskówki z gwiazdami w mediach społecznościowych i nie od dziś wiadomo, że nie jest też sympatykiem Meghan. Piers, który kolegował się z Markle, zanim została księżną, ma do niej żal, że wypięła się na niego, gdy poznała Harry'ego.
Kolegowałem się z nią przez półtora roku. Fajnie się dogadywaliśmy i wtedy nagle, trach, poznała kogoś ważniejszego i zniknęła z mojego życia. Więcej się już do mnie nie odezwała. Wspięła się po drabinie społecznej i wypadłem z kręgu jej zainteresowań - żali się.
Zdaniem dziennikarza, Meghan jest bardzo wyrachowaną osobą.
Obserwuję ją. Moim zdaniem świetnie wykorzystuje swoje umiejętności aktorskie. Wygrała sobie drogę na szczyt - dodał gorzko.
Wierzycie mu?